niedziela, 12 kwietnia 2015

28. Grube ściany

Z punktu widzenia trzeciej osoby:
- Dzień dobry - ochrypły głos Jasona wymruczał w ucho Mileny, gdy przejeżdżał palcami delikatnie w górę i w dół wzdłuż jej ramienia. Dziewczyna zamrugała kilka razy, nim otworzyła oczy.
- Hej - wymamrotała, zaspanym głosem.
- Wszystko w porządku? - wyszeptał, kiedy zdał sobie sprawę, że wciąż była trochę zmęczona, pomimo tego, że była 9 rano.
- Hmm - wymruczała, odwracając się twarzą do jego anielskiej buzi rozświetlającej nie tylko pokój, ale i jej serce.

- Gotowa na dzisiejszą imprezę? - zapytał, chcąc się upewnić, czy wciąż chce z nim iść. Początkowo zmarszczyła brwi, a następnie zdała sobie sprawę, o czym mówi.
- Tak, pora ruszyć na przód, co nie? - zaśmiała się, pomimo poważnego tonu. Westchnął, odgarniając kosmyki włosów, które upadły na jej twarz.

- Gdzie idziemy, tak w ogóle? - starała się zmienić temat, a westchnięcie opuściło jej różowe wargi.
- Klub 74 - mruknął, jego utalentowane usta delikatnie dotknęły jej wrażliwej skóry. Przygryzł jej dolną wargę, a dziewczyna starała się, aby jęk nie uciekł z jej ust.
- Czy nie mieliś... Cóż ty.. Noc, kiedy my.. - wyjąkała, nie mogąc się wysłowić.

Jason zaśmiał się cicho.
- Tak, tak było - stwierdził, zostawiając na jej dekolcie mokre pocałunku. Delikatnie dyszała, zaciskając dłonie wokół jego ramienia.
- Jay - jęknęła, a on uśmiechnął się do siebie. Uwielbiał tą ksywkę i sposób w jaki układał się jej języki sprawiał, że jego penis natychmiast drgnął.

Jęknął z frustracji i zdenerwowania.
- Kto tam? - uniósł głos, kiedy słyszalny był śmiech Ryana.
- Czy blokuję twojego kutasa? - zaśmiał się jeszcze bardziej, o ile to możliwe, zaś Jason przewrócił oczami, kiedy Milena natychmiast poczerwieniała.
- Czego chcesz? - wymamrotał Jason, wstając i chwytając czarną koszulkę i jakieś niebieskie jeansy z szafy.

Otwierając drzwi, Mielna upewniła się, że mocno trzyma koc wokół swojego nagiego ciała.
- Drake dzwonił wcześniej i powiedział, że powinniśmy uważać - mruknął Ryan, a Milena zrozumiała każde słowo. Zmieszanie wymalowało się na jej twarzy, gdy Jason przejechał dłonią po jej włosach.
- Tylko tak mówi - mruknął do siebie zanim pokiwał głową. - Tylko tak mówi - przekonywał siebie, wzdychając na zmartwionego Ryana.
- Nie sądzę. Dlaczego miałby takie coś w ogóle mówić? - zapytał jakby bardziej samego siebie, kiedy Jason odwrócił głowę, aby spojrzeć na Milenę.

Siedziała cicho w łóżku, a on przygryzł wargę.
- Potem to przedyskutujemy, stary - wymamrotał, nie chcąc przestraszyć dziewczyny, zwłaszcza nie kiedy mieli dzisiaj razem wyjść. Ryan pokiwał głową, zanim wyszedł. Milena starała się przełknąć słowa i związać je ze sobą, aż znalazła odwagę, aby zapytać.
- Myślisz, że zrobią coś dzis.. - zaczęła, ale Jason uniósł rękę i zasygnalizował, aby przestała.

- Nie chcę tego słuchać, kochanie. Jesteś ze mną, pamiętasz? Nic się nie stanie - posłał jej słaby uśmiech. Tak słaby, że Milena wiedziała, iż nie jest jedyną, która była przerażona. Tylko jedyną, która tego nie ukrywała. Chłopak odwrócił, aby móc zniknąć w łazience, a dziewczyna złapała go za rękę. Kiedy ponownie stanął twarzą w twarz z nią, przyciągnęła go do siebie i pocałowała w usta. I po kilku namiętnych pocałunkach, odsunęli się od siebie z braku powietrza.
- Zgadnij co? - wymamrotał, uśmiech pojawił się na jego opuchniętych wargach. Zmarszczyła brwi.
- Co?

- Pierwszy, kto będzie na dole dostanie naleśniki - jego uśmiech pojawił się, a dziewczyna jęknęła, kiedy dotarł już do drzwi.
- To nie fer! Jestem w bieliźnie! - jęknęła, kiedy zatrzymał się, aby obrócić i mrugnąć w jej stronę.
Głośna muzyka rozbrzmiewała poprzez małe pomieszczenie, gdy wszystko było w dwóch kolorach: czerwonym i niebieskim. Milena i Jason właśnie dołączyli do reszty w sekcji VIP, która była zarezerwowana wyłącznie dla nich. Nancy siedziała tuż obok Lucasa, cóż praktycznie prawie na nim leżała, gdyż jej głowa spoczywała na jego ramieniu.

Milena przełknęła ślinę, czując się odrobinę zbyt zdenerwowaną całą sytuacją. Godzinę temu chłopaki odbyli poważną rozmowę i była prawie pewna, że ta noc nie skończy się tak, jak planowali. Ale Jason mocno trzymał jej dłoń, więc każde jej zmartwienie odpływało z jego błogim dotykiem.
- Czego chcesz się napić? - wymamrotał do jej ucha, gdy rozglądała się po pomieszczeniu. Wzruszyła ramionami.
- Sprite? - bardziej zapytał, na co chłopak się uśmiechnął.
- Myślę, że jeden bądź dwa kieliszki wódki cię nie zranią - oblizał usta, myśl o tym, co zaplanował nie opuszczała jego myśli przez nawet jedną sekundę.

- Hmm... Nie jestem pew.. - zaczęła, ale przerwał jej przewracając oczami i chichocząc. Zaciskając usta w cienką linię, udała się za nim, gdy ten składał zamówienie. Kilku facetów spoglądało na nią, jakby była kąskiem jakiegoś jedzenia, przez co przechodziła spięta w swojej obcisłej czerwonej koszulce. Jason położył rękę z tyłu jej pleców, prowadząc jej, a następnie spojrzała na cztery napoje przed sobą. Chłopak chwycił kieliszek i wypił.

Biorąc kolejny oddech, dziewczyna przełknęła to, tak jak i on. Zaśmiał się z wyrazu jej twarzy, łapiąc kolejny kieliszek, jakby to było niczym. Milena zakaszlała kilka razy, gdy on chichotał, pochylając się w kącie baru. Swoimi dłońmi objęła drugi kieliszek, zanim przełknęła zawartość, wytykając język, gdy przebiegł przez nią dreszcz. Jason zaśmiał się, kiwając głową, zanim chwycił ją za rękę i wrócili do reszty.

Usiadł na jednej z kanap, przyciągając ją do siebie. Jego palce czyniły magię na jej nagim ramieniu, zanim położył jej głowę na swojej klatce. Na policzkach Mileny pojawiły się rumieńce, które starała się ukryć.
- Rządzimy! - krzyknął nagle Dennis, na co wszyscy wiwatowali.

- Mitch, podaj mi to piwo - zawołał Lucas w stronę Mitchella, który uniósł brwi.
- Nie ma dzisiaj picia - pokręcił głową, a Chris zaśmiał się.
- Tak Lucas, nie ma picia. Twoje zasady - uśmiechnął się, na co Lucas jęknął, odrzucając głowę do tyłu.
- Biedak - powiedziała Nancy do niego, a Chaz ukazał zniesmaczoną minę.
- Ewww - rzekł, a wszyscy się zaśmiali. Milena spojrzała na Jasona.
- Dlaczego nie ma dzisiaj picia? - zapytała, oblizując wargi. Jason uśmiechnął się kładąc rękę na jej udzie.

Przełknęła, trzęsąc się pod wpływem jego dotyku.
- Chcesz zatańczyć? - uśmiechnął się, swoim kciukiem delikatnie głaszcząc jej skórę, gdy słyszalna była piosenka I Love The Douga autorstwa The Notorious B.I.G & Jay-Z. Milena spojrzała w dół, widząc setki ludzi tańczących razem na małej przestrzeni. Nie potrafiła tak tańczyć.

- Jason? - zapiszczał wysoki głos i wszyscy odwrócili głowę w źródło. Patrzyli na blond piękność w krótkiej białej sukience. Jej piersi były ściśnięte razem, a jej tyłek wystał z ubrania. Milena spojrzała na Nancy, która wyszeptała jedynie "Dziwka".
- Chcesz ze mną zatańczyć? Długo tego nie robiliśmy - przejechała dłońmi po swoim ciele, prawdopodobnie myśląc o czymś więcej niż jedynie o tańczeniu. I może to sprawiło, że wewnątrz jej się zagotowało.
- Z chęcią zatańczę - odpowiedziała Milena odwracając się w stronę Jasona, posyłając mu najbardziej przekonujący uśmiech, na jaki było ją stać.

Chłopak przez chwilę się zaśmiał, wiedząc dokładnie, co się dzieje. Wstając, chwycił ją za rękę i poprowadził na parkiet, na co blondynka jęknęła i gdzieś zniknęła. Milena wzięła głęboki oddech, przygotowując się na to co się stanie. Jego dłonie spoczęły na jej biodrach, przyciągając jej tyłek do swojego krocza.
- Naśladuj mnie - wymamrotał jej do ucha, a swoimi dłońmi pomagał jej ruszać się w rytmie. Jej myśli były przepełnione myślą, jak zrobić to dobrze, przez co straciła kompletnie poczucie rytmu.

- Spokojnie - wciąż trzymał ją za biodra, przygryzając żartobliwie płatek jej ucha. Pokiwała głową, gotowa raz jeszcze spróbować, gdy on przestał się ruszać. - Zamknij oczy - wyszeptał jej do ucha, co od razu zrobiła. Chłopak swoimi dłońmi zaczął poruszać jej ciałem, a ona całkowicie się zrelaksowała, pozwalając sobie wpaść w ramiona kochanka. Jason oblizał wargi, będąc dumny z tego, co zrobił.
- I love the doug more than you know - śpiewał cicho do jej ucha, na co uśmiechnęła się do siebie, a jej powieki wciąż pozostawały zamknięte.

W między czasie, Nancy obserwowała ową dwójkę z uśmiechem na ustach, pewna faktu, że miała rację, kiedy powiedziała mu, że kiedyś się w niej zakocha. Ale to było miesiące temu i wówczas zaśmiał się jej w twarz.
- Wiesz, minęło wiele czasu od kiedy my tak tańczyliśmy - zażartował Lucas, krzyżując ramiona na klatce piersiowej, gdy podążył za jej wzrokiem.
- Wczoraj uprawiałeś seks, czy narzekasz? - zaśmiał się Ryan, gdy ich trójka spoglądała na Jasona i Milenę.

Nancy zadyszała, siadając, by spojrzeć na Lucasa, który wyrzucił ręce w górę.
- Powiedziałeś mu - uniosła głos, uderzając go żartobliwie w klatkę. Pokręcił głową, na co Ryan się uśmiechnął. - Powiedziałeś - pokiwała głową, pochylając się, aby zaatakować jego szyję swoimi ustami.
- Okej, to nie było w moich intencjach - Ryan zacisnął usta, opierając się do tyłu, a Lucas zaśmiał się, gdy Nancy położyła głowę na jego klatce.


Jason swoimi dłońmi wędrował w górę i w dół ciała dziewczyna i mimo, że miała na sobie sukienkę, wciąż czuła każdy jego dotyk. Jęknął jej do ucha, przyciskając jej tyłek bardziej do swojego krocza, na co przygryzła wargę, aby nie zrobić tego samego. Nagle oderwał się od niej, ale tylko na chwilę, aby obrócić ją i ramionami objąć w talii. Przyciskając swoje usta do jej, ona owinęła ręce wokół jego szyi, bawiąc się włosami. Był w stanie skosztować smak alkoholu, który wcześniej wypiła i miał cichą nadzieję, że chociaż trochę na nią zadziałał, nie za bardzo, ale przynajmniej na tyle, aby trochę się rozluźniła.

 Jego ręce zjechały niżej, spoczywając na jej tyłku, który kilka razy uścisnął. Milena chwyciła jego białą koszulkę mocno ją ściskając. Pochylił się odrobinę.
- Chodź za mną - wyszeptał, chwytając ją za rękę, zanim złączył ich palce. Prowadząc ją poprzez korytarz tuż obok ich sekcji dla VIPów, wysłał w stronę Lucasa uśmiech, który natychmiast wiedział, co się dzieje. Nancy uderzyła go w klatkę, zanim mrugnął.
- Co? - uniósł ręce, na co pokręciła głową, biorąc łyka napoju.

Korytarz rozświetlało jedynie czerwone światło, które pomogło Milenie zobaczyć to, gdzie idzie. Kilka par całowało się na ścianach, a głośna muzyka wciąż była tutaj słyszalna. Milena przełknęła, a jej serce zaczęło bić szybciej, gdyż wiedziała, że Jason chciał prywatności. Oblizał usta, swoimi oczami szukając starego przyjaciela, którego w końcu znalazł. Oboje wymienili się skinieniem głowy, nim Jason otworzył drzwi pokoju, który znajdował się na samym końcu.

Milena zmarszczyła brwi, stając się odrobinę zbyt ciekawa, gdy ujrzała jak do siebie kiwali. Jak zauważyła, zarezerwowała dla nich pokój. I facet, cóż, miał się upewnić, że nikt im nie wejdzie. Było niemal ciemno, ale trzy światełka oświetlały pomieszczenie, nadając mu romantyczny smak. Milenie podobało się to, co widzi.

Zanim dziewczyna zauważyła chłopak szybko zniknął w łazience, upewniając się, że zamknął drzwi. Który facet chciałby, aby mu przerwano, kiedy korzystał z ubikacji? Tak szybko jak zniknął, nagle stanął za nią, całując jej ramię dwa razy, nim okrążył ją.

Jason usiał na szczycie łóżka, patrząc na nią. Dziewczyna rozglądała się po pokoju, w którym muzyka nie była aż tak głośna jak na korytarzy dzięki grubym ścianom. Nagle znikąd jęki z pomieszczenia obok sprawiły, iż cała sytuacja wpadła w niezręczną atmosferę. Milena przygryzła wargę, spoglądając w jego piwne oczy, gdy złapał ją za rękę, przyciągając do siebie. Stał między jego nogami, a on swoimi dłońmi przejechał z pleców do tyłka. Wciąż utrzymując kontakt wzrokowy, przyciągając ją, kiedy upadła na niego.

Jej oddech był nie równy, a serce biło w szybkim tempie, kiedy Jason składał buziaki na jej ustach. Trzymając jej głowę w swoich dłoniach pociągnął ją za sobą. Jej ręce znalazły się pod jego koszulką, dotykając jego umięśnionej klatki piersiowej. Wydał z siebie cichy jęk, gdy powoli podciągnął jej sukienkę. Dyszała, kiedy swoimi ustami ssał jej dekolt, upewniając się, że zostawi po sobie kilka znaków, aby wszyscy wiedzieli, że to jego terytorium.

Odsuwając się odrobinę, ścisnął jej piersi i zsunął sukienkę trochę w dół, aż był twarzą w twarz z wciąż zakrytymi cyckami. Szybko odpiął jej biustonosz, a ona zaś jęknęła. Swoim językiem natychmiast przyssał się do jej piersi, delikatnie dotykają nim i wykręcają jej sutki, poświęcając im całą swoją uwagę. Odrzucając głowę do tyłu, Milena wbiła paznokcie w jego skórę, kiedy ssał jej piersi.
- Jason - pisnęła, gdy delikatnie ją ugryzł, nim usiadł. - Chodź tutaj - wyszeptał, a następnie odpiął jej sukienkę.

Gdy to zrobił, rzucił ją w głąb pokoju, żadnego z nich nie obchodziło, gdzie wylądowała. Gdy położyła się na plecach, uśmiechnął się na owy widok.
- Od kiedy nosisz stringi? - uśmiechnął się, na co się zarumieniła.
- Myślałam, że może.. - przerwała, ciesząc się, że nie widzi jej w pełnym świetle. Mruknął, odgarniając jej kręcone włosy z twarzy nim podążył wzrokiem i dłońmi po jej ciele.

Zatrzymał się przy jej najbardziej intymnej części ciała, dotykając jej czarnych koronkowych stringów.
- Chcesz się ubierać seksownie tylko dla mnie? - mruknął, wpatrując się w nią, gdy swoimi palcami czynił magię poprzez cienką warstwę tkaniny. Jęknęła, kiwając szybko.
- Tak - jęknął z uznaniem, przejeżdżając nosem wzdłuż linii jej żuchwy.
- Czy jesteś dla mnie mokra? - wyszeptał jej do ucha, a jego gorący oddech sprawiał, że drżała.

Zadyszała, gdy jego palce znalazły się pod jej stringami.
- Hmmm, taka mokra - wymamrotał Jason, czując jej mokrą cipkę, kiedy włożył w nią nagle jednego palca. Jej delikatnie jęki wypełniły ciszę, a ona odchylała głowę, gdy ten kontynuował wkładanie i wykładanie z niej palca. Nagle przestał, a ona jęknęła, otwierając oczy, aby na niego spojrzeć. Zaczął ponownie całować jej piersi, a dziewczyna przejechała dłońmi przez jego włosy, chcąc, aby wrócił do wcześniejszej czynności.

Jason uśmiechnął się, przejeżdżając ustami po całym jej ciele pozostawiając wszędzie pocałunki. Rzeczywistość do niej dotarła i rozchyliła oczy w szoku.
- Nie, nie, nie - spanikowała, spoglądając w jego oczy. Chłopak dotarł do jej mokrej cipki.
- Spokojnie, kochanie - jęknął, ściągając całkowicie z niej stringi. Milena wzięła głęboki oddech, ale strach wciąż znajdował się w jej oczach.

- Połóż się i ciesz się - szepnął, mrugając do niej, kiedy powoli odchyliła się, trzymając dłonie na jego włosach, jakby zależało od tego jej życie. - Nie zranię cię kochanie, spokojnie - wyszeptał w jej usta, zamknęła ponownie oczy, starając się zrelaksować. Jedno długie liźnięcie było konieczne, dopóki nie poczuła się jakby była już w niebie. Jęknął na jej ciele, w końcu smakując ją i trzymając ją w talii.

Miał rację. Po minucie, jej nogi zesztywniały, a dłońmi ciągnęła go za włosy, gdy jęczała głośno. Jego język podążał wokół jej łechtaczki, tak samo jak i kciuk.
- O mój Boże - wypaliła, jęcząc gdy poruszała biodrami w jego usta. - O kurwa - jęknęła, a całe jej ciało było spocone, gdy w końcu była w stanie myśleć. Jason uśmiechnął się, oczyszczając ją, zanim znalazł się twarzą w jej twarz. Pocałował ją w usta.
- Muszę się wysikać - wymamrotał, przez co się zaśmiała.
- Super zdanie na zrujnowanie tej chwili - mruknęła, dotykając jego nagich pleców.
- Cóż, kutas mnie ciśnie - wzruszył ramionami, jakby to nie było niczym. - Zaraz wracam - mrugnął, znikając w łazience, gdy dziewczyna podniosła sukienkę.

Kiedy się ubrała, spojrzała w lustro, jej włosy były kompletnie roztrzepane, a pot wciąż znajdował się na jej czole. Jason wrócił, podając jej rękę, którą natychmiast złapała.
- Wszystko masz? - rozejrzał się, na co pokiwała głową, a na jej ustach pojawił się uśmiech. - Co? - mruknął w jej włosy, gdy przyciągnął ją bliżej, kiedy wychodzili. Milena zarumieniła się. - Och, to - szepnął w jej ucho, wiedząc, dlaczego była taka szczęśliwa.

- Wychodzimy - Dennis dotarł do niego, na co Jason zmarszczył brwi.
- Już? - zapytał.
- Wychodzimy - powtórzył, a jego oczy nie opuszczały Jasona. Milena zesztywniała, świadoma tego, że coś było nie tak.
- Hej ty - pojawiła się Nancy, odciągając ją, gdy chłopcy zebrali się w grupie.
- Co się stało? - zapytała przyjaciółkę, na co ta wzruszyła ramionami.
- Chcą iść do domu - westchnęła, trącając ramię Mileny. - Jak tam było? - zaśmiała się.

Milena zarumieniła się.
- Po prostu normalnie, tak myślę - wzruszyła ramionami, nie chcąc jej mówić, że to było najlepszym uczuciem, jakie doświadczyła.
- Och, zamknij się, wiem, że jego język czyni cuda - zaśmiała się, na co jej przyjaciółka rzuciła zabójcze spojrzenie.
- Panie - Lucas przerwał im, obejmując Nancy. - Przepraszam, że wam przerywam niezwykle ważną rozmowę, ale wychodzimy - przejechał oczami po dwójce dziewczyn, a uśmiech pojawił się na jego ustach, kiedy Nancy uderzyła go w klatkę. Znowu.

- Szpiegowałeś? - wydyszała w stronę Lucasa, a on po prostu się zaśmiał, ciągnąc ją za sobą.
- W porządku? - ochrypły głos wymamrotał w ucho Mileny, przyprawiając ją prawie o atak serca. Położyła dłoń na sercu zszokowana, śmiejąc się, tak jak i on. - Gotowa? - Jason uniósł brwi, prowadząc ją poprzez głośny klub, będąc blisko niej. Przełknęła ślinę, ignorując spojrzenia kilku facetów. Gdy dotarli do reszty grupy, Tony odwrócił się w jej stronę, a jego oczy nagle opadły na jej klatkę piersiową, która była pokryta malinkami.

Odchrząknęła niezręcznie, a Tony przełknął, wysyłając zabójcze spojrzenie w stronę Jasona.
- Więc tak, Jason, Milena, Tony, Ryan i Lucas, Nancy, Ja, Chris i Chaz, od kiedy mamy większy samochód - wyjaśnił Mitchell, wskazując w stronę samochodów.
- Mój samochód, ja prowadzę - krzyknął Jason, ja zaśmiałam się, kiedy Tony jęknął, wskakując mu na plecy.
- Chciałem prowadzić - popchnął go, niezbyt mocno, zaś Jason również go odepchnął, oboje się śmiali.

Milena i Ryan szli obok siebie, gdy chłopak zaczął rozmowę o szkole. Jednakże Jason im przerwał.
- Pośpieszcie się, nie będę czekał cały dzień - jęknął, wychylając się przez okno, i dopiero wtedy Ryan i Milena zdali sobie sprawę, że dotarli już do samochodu. Dziewczyna wskoczyła na miejsce pasażera, a Tony chrząknął.
- To takie niesprawiedliwe. Tylko dlatego, że ona jest twoja nie oznacza, że musi siedzieć na przo.. - jęknął Tony, a Milena wybuchnęła śmiechem, Ryan uderzył chłopaka w głowę.
- Ja też tutaj siedzę, masz jakiś problem? - pokręcił głową.

- Chcę prowadzić - wymamrotał, krzyżując ramiona na piersi, a Jason jęknął.
- Nie, nie możesz - stwierdził, wyjeżdżając z parkingu, tak jak pozostali.
- Ja mogę! - krzyknął Tony, a Jason pokazał mu środkowego palca.
- Ostrożnie z moim samochodem - rzucił, spoglądając na niego, a Milena zachichotała.
- Mówiąc o tobie i prowadzeniu, widzieliśmy jak to robisz, gdy zniszczyłeś swój cholerny samochód - zaśmiał się Ryan, a Milena odwróciła głowę zszokowana.
- O mój Boże, miałeś wypadek? - wysapała, a Tony pokiwał ze wstydem.

Wkrótce Jason zatrzymał samochód na czerwonym świetle.
- To nic takiego - wzruszył ramionami Tony, a Ryan zaśmiał się.
- Tak, twój cały samochód jest zniszczony - pokiwał głową, uderzając przyjaciela w ramię. Jason wyjrzał przez okno zauważając czarny samochód.
- Pieprzyć samochód, wszystko z tobą okej? - Milena spojrzała na niego, sprawdzając, czy nic mu nie jest. Okno z drugiego auta nagle zostało otwarte i ktoś wyciągnął metalową rzecz.

- Nigdy nie było lepiej, przysięgam - Tony uniósł ramiona do góry, a Ryan pokiwał sarkastycznie. Jason skupił swój wzrok na samochodzie obok.
- Co w takim razie z twoim ramieniem lub nog.. - stwierdził Ryan, a Milena zmarszczyła brwi, gdy nagle ktoś strzelił. Milena zaczęła krzyczeć wraz z Ryanem, kierowca starał się umknąć tamtemu autowi. Tony złapał szybko w ręce broń, która znajdowała się w aucie.
- Co kurwa! - krzyknął z tyłu Lucas, a Nancy zszokowana otworzyła oczy.

- Zrób coś! - krzyknął Ryan, gdy Tony wycelował pistolet w stronę wroga, wystrzelając sześć naboi. - Zapamiętaj ich tablice rejestracyjne! - krzyknął.

A następnie, muzyka znowu zaczęła grać.
_______________________________________________________
Strasznie trudno było to przetłumaczyć. Był to dla mnie trudny rozdział. Mam nadzieje, że wam się podoba i do kolejnego! :)


17 komentarzy:

  1. Świetny! Podoba mi się związek Jaya i Mileny. Są tacy słodcy. I takie OMG oni uprawiali sex. Lolz

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziwny ten rozdział

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahahaha myślałam że dojdzie do czegoś więcej :D świetny rozdział 😂👌 uwielbiam najbardziej ❤️

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro słychać było strzał,to obstawiam,że ktoś mógł oberwać...o mój Boże,tłumacz szybko!!
    Oby nic nikomu się nie stało:o

    OdpowiedzUsuń
  5. dzieje się....mam nadzieję że nikt nie oberwal

    OdpowiedzUsuń
  6. idk ale miałam wrażenie jakby chciał ją wykorzystać
    do następnego x

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję! Zostałaś nominowana do Liebster Award! Regulamin i pytania znajdziesz u mnie na blogu : )
    http://dark-bieber-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajebisty !! zbliżenia Jasona i Mileny <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejejejejejejejejejejejejejejejejejejej!

    http://moja-mroczna-pasja.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam !! Tłumacz szybko kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  12. 28 rozdziałów w dwa dni, kto jest mistrzem? ;D
    Uwielbiam to opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie piszesz ;) zacznę komentować 😘

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny rozdział! Czekam nn

    OdpowiedzUsuń