sobota, 22 sierpnia 2015

34. Dirrty Dirrty

Z punktu widzenia Mileny:
Zanurzając się w wodzie napuszczonej do wanny, oparłam głowę na ramieniu Jasona, natychmiast zamykając oczy, a cichy jęk uciekł z moich ust. Dziwne było to, że tak szybko się zrelaksowałam. Powodem było tego, że czułam się bezpiecznie i pewnie w jego ramionach. Nalegał, aby mieć na sobie bokserki, podczas gdy ja byłam naga przed jego oczami. Nie to, że się przejmowałam tym po wczoraj.

- Jak się masz? - wyszeptał w moje ucho, a swoimi palcami przejeżdżał po bokach mojego ciała pod wodą.
- Okej - wypaliłam, ciepła woda okrywała moje całe ciało. Westchnął.
- Nie chciałem powiedzieć tego, co powiedziałem. Byłem po prostu.. sfrustrowany - wymamrotał, dotykając mojego brzucha.
- Sfrustrowany, że kogoś nie zabiłeś? - zapytałam w niedowierzaniu, nie będąc pewną dlaczego miałby być sfrustrowanym.

Jason ponownie westchnął, w zasadzie dając mi odpowiedź, której potrzebowałam.
- Nie jesteś lepszy od Tysona jeśli robisz to samo, co zrobił on - wyjaśniłam, mając nadzieję, że jakoś to zrozumie i zaakceptuje fakt, że jeden musi być mądrzejszy i przestać. I desperacko chciałam aby tym kimś był Jason.
- Co powinienem zrobić? Pozwolić mu na wszystko? - warknął, kiedy odgarnęłam włosy z mojej twarzy.

- Nie - westchnęłam, otwierając oczy. - Ale ignorowanie go wkurzy go bardziej niż próbowanie dotarcia do niego. Po za tym, co zrobię jeśli wylądujesz w więzieniu?  - uniosłam brwi, odwracając głowę, aby na niego spojrzeć, gdy on przygryzł wargę.
- Wyglądalibyśmy na słabeuszy, jeśli byśmy nic nie zrobili - mruknął, oblizując po tym usta. Pokręciłam głową.
- Nie, wyglądałbyś na dojrzałego. Nie masz już 12 lat, że musisz komuś oddać.

Przez kilka sekund siedział w ciszy, zanim poruszył dłońmi, ocierając moje piersi, a następnie łapiąc za mój podbródek uniósł moją głowę odrobinę w górę. Przyciskając swoje usta do moich, jęknęłam ze względu na ten niespodziewany ruch, unosząc dłoń aby dotknąć jego szyi.

- Wrócimy aż skończą się bitwy. Nie chcę stresować się przed tym - powiedział Jason, przejeżdżając dłonią po moim boku, kiedy pochyliłam głowę. - Milena, przepraszam za to, co powiedziałem. Wiem, że wciąż jesteś zła - wyszeptał do mojego ucha, gdy ja słuchałam bicia jego serca.
- Jestem zła, ponieważ nie chcę być tak traktowana - wymamrotałam, a krótki ból przeszedł przez moje ciało, gdy przypomniałam sobie wcześniejsze zdarzenie.

- Mogę traktować cię lepiej - dodał szybko, dotykając swoim nosem moją skórę, przez co przeszły po moim ciele dreszcze. - Chcesz obejrzeć film? - zapytał, kciukiem dotykając mojego policzka, na co pokiwałam szybko głową, odwracając się, aż byłam w stanie na niego spojrzeć. Kładąc swoją dłoń na jego policzku, pochyliłam się, a on podarował mi namiętny pocałunek.

Poruszając ustami, odsunęliśmy się od siebie, kiedy zawibrował jego telefon, na co jęknął. Spoglądając na to, nie mogłam nic poradzić ale też to zrobiłam.
- Studio - wymamrotał, odkładając telefon, zanim położył swoje dłonie na mojej talii.
- To praca - wyszeptałam, patrząc na niego, na co wzruszył ramionami.

- Jesteś ważniejsza - powiedział, dając mi jeszcze jeden długi pocałunek, biorąc głęboki oddech, zanim się odsunął. - Zostań tutaj na kilka minut, aż wrócę i przyjdę, okej? - oblizał usta, unosząc w międzyczasie brwi. Kiwając głową, uśmiechnęłam się do niego i położyłam w wannie, zamykając oczy.

Jednakże otworzyłam je ponownie, kiedy usłyszałam jego śmiech.
- Chyba ci dobrze co? - uśmiechnął się, co zrobiłam również i ja.
- Dzięki tobie - zaznaczyłam, a następnie poczułam jak ręcznik uderza w moją głowę. - Ała! - zaśmiałam się, widząc go także śmiejącego się, otworzyłam oczy, dopóki nie zniknął. Wzdychając, zrelaksowałam się jeszcze bardziej, swoje dłonie trzymając na udach pod wodą.

Pukanie do drzwi przerwało mi mój relaks, przez co spojrzałam na zegarek, zdając sobie sprawę, że byłam w swoim świecie przez 8 minut. Drzwi otworzyły się, a w nich ukazała się głowa Jasona.
- Idziesz? - uśmiechnął się, na co pokiwałam głową i wstałam. W moja ciało uderzyło natychmiast zimno. Trzęsąc się, złapałam ręcznik, odwracając się do niego.
- Pomożesz? - spojrzałam na niego, na co się zaśmiał, zamykając za sobą drzwi.

Biorąc ręcznik, owinął go wokół mnie, ocierając delikatnie moją skórę, a ja zamknęłam oczy, gdyż jego dotyk wyzwalał we mnie to co najlepsze. Otulił mnie swoimi ramionami wokół talii, przyciągając mój tył do jego nagiej klatki piersiowej. Jego usta pozostawiały mokre pocałunki na całym moim ramieniu.
- Głodna? - wyszeptał, a jego dłonie powoli głaskały mnie po brzuchu. Otworzyłam ponownie usta, patrząc na niego w lustrze.
- Troszkę - wzruszyłam ramionami, a on pokiwał głową.

Poprawił mój ręcznik i wypuścił wodę z wanny, gdy ja układałam swoje włosy w niedbałego koka. Podał mi swoją rękę, gdy odłożyłam grzebień. Złączyliśmy palce i pociągnął mnie za sobą. Zmarszczyłam brwi, zauważając, że w pokoju nie świeci się światło, aż nie wciągnął mnie do niego całkowicie. Umieścił kilka świec w pomieszczeniu, więc dlatego nie było tak jasno.

Uśmiechnęłam się, odwracając się i stając na palcach, aby go pocałować. Swoimi dłońmi złapał mnie za biodra i przyciągnął bliżej, gdy ja owinęłam ramiona wokół jego szyi, bawiąc się jego włosami. Całując mnie, ugryzł żartobliwie moją dolną wargę, powodując, że odsunęłam się i ciężko oddychałam. Chichocząc, chwycił koszulkę, która leżała na łóżku.

Wkładając jakieś majtki, powoli rozsunęłam ręcznik z mojego ciała, wręczając mu go, czując jak jego oczy wędrują po mojej sylwetce, przez co przygryzłam usta. Włożyłam na siebie jego koszulkę, gdy on udał się do łazienki odnieść ręcznik. Wracając, objął mnie ramionami.
- Co powiesz na czekoladę z truskawkami? - zasugerował, na co westchnęłam, patrząc na niego i kiwając natychmiast głową.

- No coś ty, nie zrobiłeś tego - wyszeptałam, na co zachichotał.
- Och, tatuś zrobił - mrugnął, a na mojej twarzy pojawił się mały rumieniec, gdy odwróciłam się do niego. Przyciągając mnie za sobą na łóżko, włączył telewizor.
- Jestem dumna - wyszeptałam, kładąc głowę na jego ramieniu.

Jason zaśmiał się, biorąc truskawkę i wkładając mi ją prosto w usta. Wzięłam duży gryz, a czekolada sprawiła, że głośno jęknęłam. Minęło tak wiele czasu, od kiedy ostatni raz to jadłam. Pocałował mnie w czoło, zanim sam również się zrelaksował. Nasz wzrok był przywiązany do ekranu, gdy karmiliśmy się nawzajem: idealny sposób na zakończenie idealnej nocy. 
Jason złapał za rąbek jego koszulki, którą miałam na sobie, przeciągając ją przez głowę w sekundę, a następnie rzucając ją na podłogę. Ku mojemu zaskoczeniu, to ja zaczęłam to wszystko. Było zaledwie kilka minut po 19, a ja nie mogłam utrzymać swoich rąk przy sobie. Na moje szczęście on także nie potrafił. Zajęczałam, gdy zimna powietrze uderzyło w moje twarde sutki. Owinął ramię wokół moich pleców, a ustami chwycił jednego z nich.

Zaczął ciągnąc i ssać go, a ja zacisnęłam dłonie na jego włosach, czując pęd adrenaliny w żyłach. Odrzuciłam głowę do tyłu w miękkie poduszki, kiedy zaczął robić to samo z drugim. Moje majtki były już mokre w najlepszym wydaniu. Swoim palcem wskazującym zaczął pocierać w górę i w dół moją kobiecość na tkaninie, zanim zassał się na mojej piersi, a ja zamknęłam oczy z przyjemności.

- Jason - jęknęłam, a dłońmi odnalazłam jego bokserki i ściągnęłam je powoli w dól. Pomagając mi zdjąć je z nóg, pozostawiał mokre pocałunki schodząc w dół po moim brzuchu, aż dotarł do moich majtek. Ściągając je, swoim wzrokiem wpatrywał się we mnie, a językiem zaczął lizać moją skórę.

Zaczął ssać wewnętrzną stronę mojego uda, na co jęknęłam głośną. Swoim palcem zaczął pocierać o moje wargi sromowe, powodując, że skomlałam, gdy pozostawił mokry pocałunek na mojej łechtaczce. Gładząc jego włosy, spojrzałam w dół, a on dalej zaczął lizać, dzięki czemu zacisnęłam oczy z przyjemności. Wracając na górę, jego ręce wędrowały po moim ciele, dopóki nie pochylił się aby mnie pocałować. Zaczęliśmy poruszać naszymi ustami w synchronizacji, a ja zaczęłam robić to bardziej namiętnie, przez co jęknął w moje, na co szybko przełknęłam.

Unosząc swoje brwi w desperacji, moja mokra cipka uderzyła w jego uniesionego przyjaciela. Rozchylając nogi za pomocą jego rąk, potarłam go o policzek, gdy to samo zrobił z moją łechtaczką, testując mnie, aż poczułam, że mogłabym umrzeć jeśli nie zrobiłby czegoś teraz. Wchodząc we mnie powoli, ale głęboko, odsunęłam się od jego ust, jęcząc na to uczucie. Zajęło mi chwilę, aż zdałam sobie sprawę, że naprawdę uprawiałam w tym momencie seks.

Obejmując jednym ramieniem jego plecy, trzymałam się mocno jego ramienia drugą ręką, bojąc się, że może wymknąć się z mojego lekkie dotyku. Dyszałam, gdy wyciągnął i włożył penisa we mnie ponownie. Robił to w kółko, a jego wolne tempo sprawiało, że trudno było mi mówić. Jęcząc, otworzyłam szeroko usta i próbowałam mieć otwarte oczy, aby wszystko widzieć.

- Pieprz mnie - wyszeptałam, drapiąc go po plecach, kiedy potrzebowałam go więcej niż kiedykolwiek. Zaczął poruszać się szybciej, a ja jęczałam niekontrolowanie. Nie obchodziło mnie to, że mogłam kogoś obudzić. Wszystko co się liczyło to my. I to było naprawdę przyjemne uczucie.

Wchodząc we mnie szybko i mocno, zostawiłam na jego plecach kilka rys, bojąc się, że może się mu to nie spodobać, ale kiedy wyjęczał w odpowiedzi, wiedziałam, że tego chciał. Lubił szorstko, byłam tego świadoma i może chciałam to spróbować.

Warcząc, odsunął się ode mnie, na co jęknęłam, aż nie obrócił mnie, łapiąc mnie za tyłek i wchodząc we mnie z powrotem. Jęcząc, byłam na czworakach, czując się jak jego kotka. Było to takie seksowne, że nie mogłam przestać. Śmiałabym się, gdyby ktoś powiedział mi, że wkrótce będę uprawiać w ten sposób seks, ale cóż.. działo się. Czułam jakby tak miało być. 

Jason trzymał mnie za tyłek, gdy wchodził i wychodził ze mnie. Przerzuciłam włosy na jedną stronę, spoglądając za siebie, aby widzieć go jak patrzy na mnie z wielkim głodem, sprawiając, że stałam się jeszcze bardziej mokra, o ile to było możliwe.
- Kto jest twoim tatusiem? - warknął, uderzając mnie mocno w tyłek, na co jęknęłam głośno w odpowiedzi.
- Ty jesteś - szepnęłam, nie będąc w stanie mówić.

- Powiedz to - rzucił, poruszając się jeszcze szybciej, gdy moja ramiona drżały z przyjemności.
- Ty jesteś, Jason - wyszeptałam, a on uderzył ponownie mnie w tyłek, kiedy wisiałam na krawędzi.
- Głośniej - rozkazał, wchodząc we mnie jeszcze głębiej, o ile to możliwie.

Jęcząc głośno, byłam pewna, że Nancy nas już usłyszała. Miała niestety słaby sen.
- Jason - wyjąkałam głośno, a łóżko całe drżało.
- To żałosne, możesz powiedzieć to głośniej - zaszydził, chwytając mnie za włosy, a następnie kładąc jedną z rąk na mojej dolnej części pleców.
- Jason - niemal krzyknęłam, a moje oczy były mokre od przyjemności.

Moje nogi zaczęły drżeć i byłam przez chwilę przerażona co się ze mną dzieje, i że on był jedynym tego powodem.
- Dojdziesz dla tatusia? - jęknął, puszczając moje włosy, gdy dłońmi trzymałam mocno prześcieradło. Pokiwałam głową, jęcząc głową i zaciskając oczy, gdy moje ściany zacisnęły się wokół jego penisa. - Kurwa - wyjęczał, uderzając mnie w tyłek jeszcze raz, kiedy wszedł we mnie raz jeszcze głęboko, powodując, że natychmiast dostałam orgazmu.

Wypuszczając głośne jęknięcie, starałam się złapać oddech, ścierając kilka łez, które spadły w dół po moich policzkach. Doszedł po kilku pchnięciach.
- O mój Boże - wyszeptałam, a moje serce biło szybciej niż zazwyczaj, gdy wyszedł ze mnie kilka sekund później, kładąc się obok mnie.
 
Moje spocone włosy były na całej mojej twarzy, gdy Jason dotknął mój policzek, aby je odgarnąć.
- To było takie gorące - wyszeptałam przypadkowo, zaciskając usta natychmiast po tych słowach. Zaśmiał się, przyciągając moją głowę do jego klatki, pocierając moje nagie ramię. Przyciskając swoje usta do mojego czoła, czułam jak moje całe ciało się relaksuje, aż zamknęłam oczy i zanim poczułam zapadłam w sen. 
- Wykończyłeś mnie - zaśmiałam się, obierając się o koszyk, gdy Jason wyciągnął jakiś stek z zamrażarki. Spałam aż do 12 po naszym małym wyczynie, ale nie możecie mnie obwiniać. Byłam po prostu zbyt zmęczona.
- Przyjmę to jako komplement - mrugnął, wkładając do koszyka.
- Myślisz, że Tony jest zły, że nie byliśmy na jego urodzinach? - zapytałam, przełykając. Nie chciałam być powodem, przez który miałby być na nas zły. I zwłaszcza nie chciałam aby wyglądało na to, że chciałam zmienić Jasona. Kochałam go takiego jakim był.

Pokręcił głową, stając za mną, zanim poprowadził wózek ze mną ponownie.
- Chciał spędzić i tak czas z rodziną, a chłopaki byli tam przez jakąś godzinę, czy coś.. - przerwał, gdy zatrzymał się, aby wziąć płatki. Poszłam za nim, a on trzymał już paczkę w dłoniach, czytając co jest na niej napisane, kiedy objęłam go w talii, przez co na mnie spojrzał.

- Wszystko dobrze kochanie? - zaśmiał się, na co pokiwałam głową, kiedy odwrócił się. W dłoniach wciąż miał paczkę. Tuląc go, uniosłam się, aby pocałować go w kącik ust.
- Co dziś chcesz jeść? - zapytałam, patrząc na niego, a on przez chwilę się zastanowił.
- Skrzydełka kurczaka - uśmiechnął się, a ja roześmiałam się z wyrazu jego twarzy.

- Mówisz, że jestem brzydki? - spojrzał na mnie rozbawiony, a na jego ustach malował się uśmiech, na co szybko pokręciłam głową, przewracając oczami, aż nie poczułam jak zaczyna mnie łaskotać po jednym boku, na co wybuchnęłam głośnym śmiechem.
- Przestań - pisnęłam między śmiechem. - Wszyscy już patrzą - powiedziałam, a na jego ustach wciąż tkwił uśmiech.
- Gówno mnie to obchodzi - wzruszył ramionami, zanim jego dłoń spotkała mój tyłek.

Otworzyłam usta, odwracając się, a kobieta obok nas zaśmiała się do siebie. Na mojej twarzy pojawił się rumieniec, który szybko przybrał odcień ciemnej czerwieni.
- Awww, nie bądź zawstydzona - wyszeptał w moje ucho. - Pamiętaj, że pieprzyliśmy się kilka godzin temu - dodał, na co jeszcze bardziej się zarumieniłam. Śmiejąc się, kontynuował zakupy spożywcze, a ja szybko za nim podążałam, chowając swoją twarz za jego plecami.
______________________________________________________________________

Nie sprawdzałam, czy są błędy. Jestem leniwa w takich sprawach, więc wybaczcie.
Do następnego!:)

4 komentarze:

  1. Nie wyłapałam jakichś większych błędów kochana:)
    Rozdział świetny ;)
    Do następnego:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się strasznie, że to tłumaczysz! Może Justin i Milena są trochę dziwną parą, ale mimo wszystko są razem świetni ;)
    Przykładem może być, np. ten oto rozdział ;D
    Czekam nn♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Uroczo!
    Ale czy to nie cisza przed burzą?

    OdpowiedzUsuń
  4. dokładnie! to było taaaaaaaakie gorące!

    OdpowiedzUsuń